Chyba każdemu z nas nie raz i nie dwa przytrafił się zakalec. Zwłaszcza w okresie przedświątecznym, kiedy pieczenia jest naprawdę dużo, zdarza się to często. Nawet jeśli ciasto wyjdzie dobre, często odcinamy brzegi, albo wyrzucamy pozostałości. A to błąd! Zarówno z zakalca, jak i "resztek" naszych świątecznych wypieków możemy zrobić pyszną bajaderkę. Im więcej różnych ciast zmieszamy ze sobą tym smaczniej!
Nasza dzisiejsza bajadera powstała głównie z ciasta czekoladowego z sernikową masą. Niestety coś poszło nie tak i powstał zakalec. Jak się okazuje dodatek sernika naprawdę robi dobrą robotę i doskonale skleja całą masę.
SKŁADNIKI:
- ok. 1 kg zakalca bez masy (mogą być to resztki ciast, skrawki, ciasteczka) *
- 150 g herbatników
- 125 g margaryny
- 1/2 szklanki mleka
- 1/ 4 szklanki cukru (jeśli ciasto było słodkie można pominąć)
- 2 - 3 łyżki kakao (jeśli użyte ciasto było czekoladowe można pominąć)
- garść suszonej żurawiny
- 4 łyżki gęstego, kwaśnego dżemu lub powideł (u nas domowe powidła żurawinowe, dobrze pasują też z czarnej porzeczki)
POLEWA:
- 50 g margaryn
- 3 łyżki mleka
- 60 g cukru pudru
- 25 g kakao
* jeśli używamy suchych ciastek, należy dodać 3 - 4 łyżki kremu czekoladowego lub serka homogenizowanego
Margarynę gotujemy z mlekiem, kakao i cukrem. Wrzucamy żurawinę i odstawiamy, aby całość nieco przestygła.
Ciasto kruszymy albo mielimy na drobne kawałki. Odkładamy szklankę. Herbatniki dzielimy na dwie równe części. Połowę milimy na dość drobno, drugą kruszymy na kawałeczki.
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia.
Odłożone ciasto mieszamy z drobno zmielonymi herbatnikami i dolewamy ok. 1/2 szklanki masy kakaowej. Powstałą masą wykładamy dno blachy.
Do reszty ciasta dodajemy dżem, pokruszone herbatniki i przestudzoną masę kakaową wraz z bakaliami. Jeśli masa jest sucha dodajemy również serek lub krem czekoladowy. Mieszamy wszystko i przekładamy na blaszkę. Wyrównujemy ciasto i wstawiamy do lodówki.
Ciasto po kilku godzinach kroimy na kawałki i oblewamy polewą. Wedle uznania posypujemy kandyzowanymi owocami, bakaliami lub wiórkami kokosowymi.
POLEWA:
Margarynę roztapiamy, dodajemy pozostałe składniki i podgrzewamy do rozpuszczenia - nie gotujemy. Studzimy.
Smacznego!
Apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, wygląda bardzo smacznie!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo fajny pomysł :) Pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńParadoksalnie my najbardziej lubimy zakalce :P ale taką bajaderką też nie pogardzimy :D
OdpowiedzUsuńBajadera to taki wielki zakalec :D
UsuńMuszę zapisać ten przepis, bo zakalec to u mnie norma :D
OdpowiedzUsuńKażdemu się zdarza :P
UsuńA to ciekawostka. Kiedyś płonęłam ze wstydu, że zakalec. A teraz , chyba zrobię specjalnie, bo przepis jest EKSTRA !!!! Pozdrawiam serdeczniutko :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWygląda tak pysznie, że nie mogę przestać podziwiać :)
OdpowiedzUsuńHehe :) Dzięki :)
UsuńBardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa to akurat lubię zakalce :D A prawdziwej bajaderki to chyba nigdy nie jadłam, Twoja smakowicie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;-)
UsuńZakalce mają w sobie to coś - to prawda.