Tym razem przepis na pączki pieczone. Są one doskonałą alternatywą dla tych tradycyjnych. Oblane lukrem i nadziane różaną marmoladą smakują niemal identycznie jak te wyciągnięte z tłuszczu, a mają znacznie mniej kalorii. :-)
Pączki można również nadziać budyniem, kremem czekoladowym, kajmakiem lub czymś wytrawnym. W końcu klasycznie pączki były słoną przekąską wypełnioną słoniną i mięsem. Koniecznie musicie je wypróbować!
SKŁADNIKI (ok. 40 pączków):
- 800 g mąki pszennej (4,5 - 5 szklanek)
- 250 g margaryny
- 100 g świeżych drożdży
- 100 g cukru (0,5 szklanki)
- 250 ml mleka (1 szklanka)
- 0,5 łyżeczki soli
- 2 jajka
- 2 żółtka
DODATKOWO:
- marmolada lub powidła do nadziania
- lukier (1 łyżka mleka zmieszana z 5 łyżkami cukru pudru
- opcjonalnie: skórka pomarańczowa
- drobno posiekane kandyzowane owoce
- lub cukier puder do posypania
Drożdże kruszymy do miski i zasypujemy czubatą łyżką cukru. Mleko podgrzewamy. Wystarczy, aby było letnie i wlewamy do drożdży. Dosypujemy 2 - 3 łyżki mąki, mieszamy i przykrywamy ściereczką. Odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 15 min, aby zaczyn ruszył. Jest gotowy, gdy na powierzchni pojawią się bąbelki.
Margarynę topimy i odstawiamy do wystudzenia. Jajka oraz żółtka ucieramy ze szczyptą soli oraz cukier. Wlewamy partiami zaczyn, a następnie mąkę. Na końcu dodajemy roztopiony tłuszcz.
Wyrabiamy masę na gładkie ciasto. Jest gotowe, gdy zacznie odstawać od ręki. Jeśli wygniatamy ciasto robotem, powinno to zając nie dłużej niż 10 minut.
Ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1 godzinę, aby podwoiło objętość.
Ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1 godzinę, aby podwoiło objętość.
Po tym czasie ponownie krótko wygniatamy ciasto i dzielimy na jednakowe niewielkie porcje. (Pamiętajmy, że pączki jeszcze sporo urosną.)
Każdy kawałek ciasta rozgniatamy w dłoniach i nadziewamy. Zlepiamy i układamy na blasze. Możemy też włożyć pączki do papilotek, co spowoduje, że będziemy mogli kontrolować ich wielkość. Bułeczki odstawiamy na 15 - 20 minut, aby podrosły.
W tym czasie nastawiamy piekarni na 180 stopni, bez termoobiegu, funkcja góra - dół.
Pączki pieczemy ok. 15 minut. Wcześniej dobrze jest je posmarować żółtkiem lub białkiem wymieszanym z 2 łyżkami mleka. Zapewni im to ładny kolor po upieczeniu.
Pączki pieczemy ok. 15 minut. Wcześniej dobrze jest je posmarować żółtkiem lub białkiem wymieszanym z 2 łyżkami mleka. Zapewni im to ładny kolor po upieczeniu.
Gotowe, ostudzone bułeczki maczamy w lukrze lub obsypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
W zeszłym roku zdecydowałam się na pieczone pączki, i naprawdę jest to bardzo fajna alternatywa od tych smażonych :) A Twoje do tego wyglądają tak przepysznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńTakie pieczone o wiele bardziej nam smakują :)
OdpowiedzUsuńTakich pieczonych jesszcze nie jadłam ale z chęcią spróbuje :)
OdpowiedzUsuńWarto! :)
UsuńNigdy takich nie jadłam :) Bardzo fajna propozycja :D
OdpowiedzUsuńPiekłam kiedyś takie, ale zdecydowanie wolę smażone
OdpowiedzUsuńCo kto lubi ;-)
UsuńŚwietny pomysł na pyszne i mniej kaloryczne pączki, no i nadzienie różane uwielbiam bardzo :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie jadłam takich pieczonych jeszcze :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz wypróbować ;)
UsuńZ chęcią bym spróbowała pieczonych pączków, wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pączusie :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWyglądają super. Ja wolę zdecydowanie pączki pieczone od smażonych ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż takie robię. Wyglądają niezwykle apetycznie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i nawzajem :)
UsuńDomowe pączusie to prawdziwy rarytas :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że wolę smażone, ale i te wyglądają smacznie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńzdecydowanie wolę te pieczone :) jakoś nie lubię smażonych słodkości.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPewnie zdrowsze od tych smażonych :)
OdpowiedzUsuńMniej kcal ;-)
Usuńuwielbiam pieczone. pięknie wyglądają <3
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńo ja! piękne, równe, mmmm... :)
OdpowiedzUsuńpieczonych jeszcze nie jadłam, muszę się pokusić w tym roku :)
Bo pieczone w papilotkach - dlatego równe ;-)
UsuńIdealne na tłusty czwartek w wersji nieco lżejszej :)
OdpowiedzUsuńKinga
Świetne pączki :D Ja dopiero będę się za nie zabierać :)
OdpowiedzUsuńDo tłustego czwartku jest jeszcze trochę czasu ;-)
UsuńMuszę wypróbować wersję pieczoną. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńI my pozdrawiamy :)
Usuń